wtorek, 29 września 2020

Dwie kartki na dwie zabawy

 

 
Ja znowu pięć przed dwunastą przychodzę z moimi pracami...przyznam się, że jestem już nieco zmęczona tą gonitwą . W przyszłym roku muszę nieco inaczej planować zabawy bo teraz widzę, że nie daję rady. Muszę jednak przyznać, że czegoś się nauczyłam 😀 przede wszystkim robienia kartek..


Na wrzesień 
Ania wybrała dla nas róże, kolor pomarańczowy i sznurek. Postawiłam na prostote, mały krzak róży w pomaranczowych kolorach, których niestety nie widać, musicie mi wierzyć na słowo, ze cieniowana mulina jest w kolorze żółto-pomarańczowym.


Koloru pomarańczowego u mnie nie brakuje, sama kartka jest w tym kolorze,  pomarańczowe tło róż i sam haft. Dlatego wybór kolorystyczny nie był specjalnym wyzwaniem :)


Jest i wymagany sznurek, który uwielbiam :)
postanowiłam na jego końcach zawiązać koraliki :) wybrałam zielone bo bałam się, że pomarańczowe nie będą widoczne .


I na koniec karteczka na moją zabawę Wielkanocną, jest bardzo skromna ale mam nadzieję, że kiedyś komuś sprawi radość .


Na karteczkę wybrałam grafikę Hummel, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wykonać haft z tym wzorem :)
Ściskam Was mocno i bardzo dziękuję za wszystkie dobre słowa :).




piątek, 25 września 2020

12 Prac Rękodzielniczki-wrzesień



 

 Nie wiem dlaczego, ale patrząc na ten słój w kolorze bursztynu przyszło mi na myśl określenie,, być jak stojąca woda ,, :). Wbrew pozorom to nie jest oznaka ciszy i spokoju, brak ruchu to brak życia czasem.. W takiej wodzie rozwija się też wiele groźnych dla życia bakterii czy innych paskudztw!

Kto stoi w miejscu ten się nie rozwija..takie to filozoficzne myśli nawiedziły mnie kiedy to mieszałam czystą łyżką nastaw na ocet jabłkowy 😊 Robię go już od kilku lat i mam nadzieję,że znowu wyjdzie a nie spleśnieje jak słyszę czasem od osób które go robiły. Myślę ,że sekret min. tego by się udał to mieszanie... 2 razy dziennie albo przynajmniej raz dziennie ( to chyba jedyny rodzaj mieszania w tym dobrym słowa znaczeniu) 😂. W tym roku użyłam tzw. matki octowej z poprzedniego roku, którą przechowuję w lodówce. Zamiast cukru  użyłam miodu, zobaczymy jak wyjdzie :)

 


Jabłka wyżebrałam od koleżanki, która podzieliła się ze mną nadmiarem. Nigdy nie robiłam z kupnych, ale słyszałam, że takich się nie robi...nie wiem nie sprawdzałam. Zastanawiam się tylko jak robią taki ocet sprzedawany w sklepach, czy też robi się go z  niepryskanych owoców?



Wrzesień i początek jesieni to dla mnie jak i wielu z Was sezon intensywnych zapraw, przetworów i innych specyfików. Z racji pewnych życiowych okoliczności i związanych z nimi brakiem czasu postanowiłam w tym roku ograniczyć ilość przetworów.  Mam jeszcze zapasy z tamtego roku więc nie jest tak źle :), ale nie mogę przejść obojętnie obok intensywnych sugestii mojego ojca popartych czynami w postaci zakupu wiadra pomidorów na przetwory...no i musiałąm zabrać się za ich suszenie..:)

 

 Renia


W miesiącu wrześniu kazała nam zrobić prace nawiązujące do jesieni i Babiego lata, którego sporo ostatnio na dworze. W moich wrześniowych tworach sporo koloru nawiązującego do tej pięknej pory roku, żółty, pomarańczowy, są wrzosy i suchy bukiem, który pokazuję zgodnie z obietnicą.A tak  wyglądał zanim się zasuszył..


 

Moje pomidorki po zasuszeniu wylądowały w słoiczkach, za każdym razem eksperymentuje z dodatkami, nie trzymam się ściśle przepisu :)



 

Na dolnym zdjęciu niektóre z dodatków, które dodałam do słoiczków:)Mam nadzieję ,że Renia zaliczy mi moje jesienne przetwory do zabawy :) obawiam się też, że czeka mnie kolejne wiadro pomidorów plus śliwki :)


 
Jestem ciekawa jakie zdjęcie umieści nowy bloger na miniaturze nowego posta, zupełnie nad tym nie panuję! nie potrafię tego ustawić o ile inne funkcje w miarę opanowałam, nie zawsze pierwsze zdjęcie się wyświetla! , obserwuję też u Was brak zdjęć w miniaturce nowego posta a zakładam , że nie zawsze jest to zamierzone..co o tym sądzicie ?

*** 

Dziękuję wszystkim odwiedzającym mojego bloga za motywujące komentarze i pochwały. Cieszę się, że poprzednia praca tak Wam się spodobała i obiecuję,że kotka nie narażę na stres i nie będę w niego wbijać igieł :) Dobrego weekendu Wam życzę, ja niestety pracuję ..

poniedziałek, 21 września 2020

Choinka -wrzesień


 

Czas na wrześniową odsłonę zabawy choinkowej. Tym razem postawiłam na zawieszkę lub poduszeczkę na igły, szpilki. Jak kto woli, może pełnić obie te funkcje :) Wybrałam wzorek, który chodził za mną już od 2 lat. Kiedy pierwszy raz go zobaczyłam tak bardzo mi się spodobał w swojej prostocie, że postanowiłam go wyszyć, ale ciągle brakowało motywacji. Pomogła mi w tym Kasia ze swoją zabawą :)



 
Wyszywałam na lnie, na którym to jednak wszystkie krzyżyki wyglądają ładniej, a szary kolor tła pięknie odbija te nieliczne kolorki.



 
Od dawna marzyły mi się takie ozdobne szpilki..ale że też u nas niewielki jest ich wybór, powiedziałabym, że praktycznie żaden to postanowiłam zrobić sobie takie sama z użyciem koralików, które znalazłam w swoich zbiorach.
 
 

 

W tle prezentuję też magnesik na igły z kotem, który również sama zmontowałam :)


 
 
 Najgorsze było ręczne zszywanie poduszeczki..szczerze tego nienawidzę bo jest monotonne, czasochłonne i bardzo nudne, jak nauczę się szyć to takie drobiazgi będę zszywać na maszynie.

 

 

W oryginale poduszeczka nie miała żadnych wstążeczek. Ja postanowiłam ją nieco wzbogacić bo to świąteczna zawieszka ze świątecznym kotem a więc wypada dodać nieco blasku i błysku :)




Kotek ma na czapeczce zamiast pomponu charms z gwiazdką. W oryginale był złoty ale ja takowego nie znalazłam, ale i tak mi się podoba:)

Niżej poduszka po zszyciu bez ozdobników, czy nie uważacie ,że te wstążeczki nieco ją wzbogaciły?


 

Tak prezentuje się na świerku, myślę że kiedyś będzie mam nadzieję miłym upominkiem dla bliskiej mi osoby o ile chłopcy pozwolą na ten prezent, bo z racji swojej miłości do tych czworonogów zawieszka wpadła im w oczy :)



I obowiązkowy banerek dla Kasi
 

 

Wracając do zawieszki..chciałabym zrobić jeszcze kilka, marzy mi się choinka ozdobiona takimi ręcznie zrobionymi drobiazgami.


 

Dla zainteresowanych pokazuję zdjęcie oryginalnego wzoru, który był inspiracją :)


Chciałam Wam wszystkim podziękować za komentarze i ciepłe słowa pod poprzednimi postami, ogromnie się cieszę,że haft na spodenkach zyskał wasze uznanie, już przymierzam się do haftu na katanie, wstępnie wybrałam wzór muszę się tylko upewnić ,że będzie tam pasował :)
Dziękuję też za rady dotyczące nowego blogera, powoli się z nim oswajam ,ale to nie moja bajka..
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie :)

sobota, 19 września 2020

Haft na kieszeni

DIY-zrób to sam 


Haft na ubraniu nie jest prosty...Ale haft na kieszeni dżinsów stanowi nie lada wyzwanie (tak jak pisanie posta w smartfonie na nowym blogerze-masakra!!! )..., ale postanowiłam zmierzyć się w tym wyzwaniu tym bardziej, że planowałam taki haft od kilku lat ! I zawsze brakowało czasu aby to zrobić. Blogowa zabawa przyspieszyła tą decyzję 😁

Kiedy ,,Szuflada,,(niestety w nowym blogerze nie potrafię podlinkować strony 😣) ogłosiła wyzwanie pod tytułem ,,kieszeń,, a na obrazku widniała rzeczona kieszonka, wiedziałam, że to czas na moje znoszone spodenki :). Chociaż nie mam nadziei na wygraną czy wyróżnienie mojej pracy (ponieważ widziałam prace wykonane przez dziewczyny), to postanowiłam zmierzyć się z tematem bo mam zamiar w przyszłości ozdobić inne dżinsowe ubrania :)


Na innym blogu trwa mam nadzieje aktualne wyzwanie haft na ubraniu i tam również chciałabym zgłosić moją kieszonkę :)





Bardzo spodobało mi się takie wyszywanie i wreszcie będę mieć coś dla siebie, a kiedy spodenki zupełnie się zniszczą to odpruje kieszeń naszywajac ją np. na torbę.


Wiele razy wspominałam, że bardzo lubię motywy kwiatowe a szczególnie polnych kwiatów. Nie muszę wtedy trzymać się wzoru a mogę improwizować puszczając wodze wyobraźni :)


Im dłużej patrzę na tą kieszonkę tym bardziej jestem pewna, że kiedy ten motyw mi sie znudzi to dodam coś jeszcze...w zasadzie to już wiem co..muszę tylko zdecydować jaką metodą :)


A to pierwsze kwiatki na kieszonce :)

Mam jeszcze jedną wolną kieszeń:) tylko co na niej wyszyć?😆


Co myślicie o takim wykorzystaniu haftu?


środa, 16 września 2020

Ronaldo


 

Moja kuzynka ,,pogoniła,, mnie z poduszką jaką miałam skończyć do soboty

 z okazji 1 Komunii Św. Miałam czas do piątku,

 ale coś jej wypadło i chciała prezenty spakować wcześniej.

 


 No i tym sposobem się wyrobiłam :), Ale z tego powodu nie zdążyłam zrobić zdjęć, ponieważ szykowałam się do pracy i nie było już na nie czasu. Poprosiłam ją by zrobiła mi kilka fotek.                                   

 

Zdjęcia nie są najlepszej jakości, jasna mulina jest słabo widoczna, wierzcie mi w oryginale jest ciemniejsza. Nie wiem dlaczego tak wyszło. Pewnie nie ustawiła aparatu na inny rodzaj światła. Ale coś tam widać i mam nadzieję, że Ronaldo jest do siebie podobny.

 


 I tym sposobem 1 Komunie za mną...muszę Wam jeszcze pokazać korektę haftu z aniołkiem jaką wykonałam na prośbę zamawiającej.

 ***

No i nienawidzę nowego blogera! aż mi się nie chce postów pisać :( kto wymyślił to badziewie? !

Chyba się bardzo niektórym nudziło...

piątek, 4 września 2020

Serduszko z różami i wrześniowa zabawa u Splocika

Kilka dni temu zadzwoniła do mnie kuzynka z pytaniem
 czy jej poduszka na 1 Komunię jest już gotowa !!! na 20 września!!!
Jestem przerażona! wychodzi na to że w ten weekend muszę ją wyszyć 😭😭...
Jestem w czarnej dziurze robótkowej! szkoda, że nie mam pomocnika,
przydałby się jakiś krasnoludek 😫.
Mam kilka prac nie skończonych ,,na wczoraj,,  kilka czeka na wysłanie
(nawet na pocztę nie mam kiedy iść a muszę to jeszcze spakować)..
naprawdę nie znacie jakiegoś krasnoludka? 😭😭😭
Co się dzieje z tym czasem!? przecież niedawno był 1 styczna..
Jakby tego było mało to to jeszcze mój małżonek poprosił mnie
o zrobienie,, małego,, upominku dla pewnej pani...nie będę pisać
o okolicznościach tej prośby..powiem tylko ,że zrobił oczy jak
u kota w słynnym Shreku..i co miałam zrobić?
 Mężowi się nie odmawia..
Wiem ,że niektóre z Was mnie uduszą czekając na swoje upominki
nie przyznam się od kiedy! bo dołączycie do tego linczu..
W każdym razie składam obietnice, że do Świąt dostaniecie przesyłki..
 


A teraz kilka słów o upominku... mój Małżonek ma zwyczaj kupowania
mi różnych przydatnych przydasi np. widoczne pudełko, składało
się z kilku większych włożenie jedno w drugie. Bardzo przydatna sprawa!
Miałam już jedną sprawę załatwioną, zrobiłam niewielki, ale dość
 pracochłonny haft metodą min Haftu Brazylijskiego, który tak ostatnio lubię.
Jest bardzo efektowny i ładnie się prezentuje, szczególnie na biżuterii.
Ale nie tylko :)


Z wyszytego fragmentu zrobiłam poduszeczkę-serduszko i nakleiłam na 
pudełeczko. Moje chłopaki stwierdziły ,że jest trochę ,,łyse,, (oni to
wiedzą jak dodać otuchy) i dołożyłam dwie różyczki i wstążeczkę
zrobioną na widelcu :) jeśli ktoś che zobaczyć podsyłam link


Serduszko okleiłam białym sznurkiem ( właśnie się kończy) i nie pamiętam
gdzie go kupiłam, są różne grubości. Na szczęście miałam ten odpowiedni.



Sesja zdjęciowa mojego pudełka na tle porcelany w róże.









Zgłaszam moje serduszko do zabawy u Splocika 

 Rękodzieło i przysłowia

. We wrześniu wybrałam hasło
2. Człowiek pilny ma zawsze coś do zrobienia.


2 Przysłowie bardzo pasuje do tego co się u mnie dzieje :)




Chciałam też pochwalić się zakupami, jakie zrobiłam wczoraj doszła
do mnie przesyłka z lnami. Mam na ich tle prawdziwego bzika.
Bardzo ładne kolory, może uda mi się coś zrobić na jesienną inspirację.




 Zamówiłam też dwie cieniowane muliny , których na pewno użyje w najblizszym
czasie do tworzenia haftu na biżuterię.
I to tyle moich wypocin na dzisiaj, musiałam oderwać  nieco mysli
od wydarzeń dzisiejszego dnia..mój mąż miał bardzo ważny egzamin,
 który kosztował mnie wiele stresu...dlatego chciałam odreagować..


Życzę Wam spokojnego i słonecznego weekendu.