W poniedziałek wróciłam z 2 dniowego wypadu do Pokrzywnej, nigdy tam nie byłam i postanowiliśmy odwiedzić to miejsce. Pogoda za bardzo nie sprzyjała ale krótkie spacery i basen pozwoliły nam nieco wypocząć. Bardzo często mój urlop wypada 15 sierpnia i na tą okoliczność mój małżonek zrobił bukiet z zebranych w czasie spaceru ziół i kwiatów. Najbardziej cieszyłam sie z wrotycznu , który jest nie tylko bardzo cennym ziołem ale też pięknie wygląda w bukietach. Zobaczcie sami.
Wszystko co dobre szybko mija, wczoraj w pracy, dzisiaj do pracy, jeszcze czekają przetwory. Mąż przyniósł wczoraj z dzialki kilka galazek jarmuż i bazyli, zrobię z nich pyszne pesto do chleba lub makaronu, chociaż w ostatnim czasie bardzo ograniczamy węglowodany to czasem sobie na nie pozwalamy 😉
Chciałam Wam pokazać jeszcze jaki drobiazg udało mi się wykonać w czasie lipcowego urlopu podczas krótkiego wypadu nad jezioro.
Zrobiłam w sumie 2 guziki, ale ten z lawendą zaprezentuję Wam przy okazji prezentowania torby do której jest dodatkiem :)
A teraz wracam do jarmużu i bazylii😘
Co jest z tym blogerem, dlaczego nie widać 1 zdjęcia?
Prześliczny guziczek, zawsze najbardziej podziwiam te najmniejsze rękodzieła :). Bukiecik też ładny, bardzo miły gest <3.
OdpowiedzUsuńBlogger ostatnio często różne psikusy robi z tego co widzę.
Te guziki to prawdziwe dzieła sztuki! Z resztą tak samo jak ten uroczy polny bukiet :)
OdpowiedzUsuńAle piękny ten guzik. W Pokrzywnej nigdy nie byłam, ale każdy wyjazd jakby nie patrzeć jest cenny- zwłaszcza ten wypoczynkowy :-)
OdpowiedzUsuńPiękny bukiet i guzik, też lubię te formy:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na czasdlahaftu.blogspot.com
Pozdrawiam:)
Małgosiu, piękne bukiety, jarzębina i wrotycz wspaniale się komponują. A haftowany guziczek to małe arcydzieło.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Wrotycz, jarzębina, rudbekia, paproć i chyba krwawnik... cudowna kompozycja, a guzik zachwyca. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńGuzik super,a bukiet zachwyca !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam też pesto,! Mniam ! Ponad rok byłam na diecie ketogenicznej...Ale coś ostatnio miałam problemy z jelitami...powoli wracam znów do węglowodanów...Pozdrawiam miło 🌞😉😊